Geoblog.pl    jekatherine    Podróże    Arabia Saudyjska    Dużo jazdy i nie tak mało zwiedzania
Zwiń mapę
2024
03
lis

Dużo jazdy i nie tak mało zwiedzania

 
Arabia Saudyjska
Arabia Saudyjska, Tajma
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1160 km
 
Zwiedzanie zaczęliśmy godzinę wcześniej niż w sobotę, a pierwszym celem była twierdza w Sakace – Za’abal Castle. Jak na zamek przystało, znajdował się na wzgórzu – dziś można oglądać udaną rekonstrukcję, oczywiście z cegły mułowej. Nie liczyliśmy na to, że uda nam się wejść na jego teren, ale spotkała nas niespodzianka. Gdy kręciliśmy się wokół ogrodzenia, podjechał stróż i nas wpuścił. Razem z nami weszła drużyna sprzątająca z Bangladeszu. W sobotę wieczorem i w nocy lało, więc chłopaki wymiatali z chodnika naniesioną ziemię.

Okolice zamku są poddawane rewitalizacji, zaczęli od wymiany asfaltu na bruk; chyba chcą stworzyć namiastkę starego miasta. Również w Tabuk trwają prace konserwatorskie. Odnawiają albo budują na nowo suk łączący małą twierdzę z placem, przy którym jest meczet zbudowany na miejscu, w którym modlił się Mahomet. Prorok w 630 r. przywiódł tu swoje wojsko, ale starszyzna plemienna wolała zawrzeć z nim pokój. Wydarzenie to jest zwane bitwą o Tabuk. Twierdza jest malutka, to raczej fort – ma ładny dziedziniec.
W Tabuk jest także stacja kolei hidżaskiej otwarta 1 września 1906 r. Ona również została poddana przebudowie, i to do tego stopnia, że gdybym nie wiedziała, czym było to miejsce, to raczej bym nie zgadła. Udane to nie jest. Honor ratuje małe muzeum, w którym jest parę plansz nt. kolei oraz lokomotywa i wagon.

Po obejrzeniu Tabuk było ok. 14.30, więc powstało pytanie co dalej. Mogliśmy jechać bezpośrednio do Al Uli albo zatrzymać się w Tajmie. Ponieważ droga z Sakaki do Tabuk zajęła nam 4,5 godz., to nie bardzo chciało mi się dziś spędzać drugie tylko czasu w samochodzie. Wygrał jednak rozsądek. Najpierw pojechaliśmy do Tajmy. Wyjeżdżając z Tabuk, widzieliśmy z drogi wyścigi wielbłądów. Może je jeszcze zobaczymy z bliska. Inszallach.

To był strzał w dziesiątkę. Największą atrakcją jest studnia z VI w. p.n.e., działająca na zasadzie kieratu, która podobno była nieustannie w użyciu, do czego przyczyniły się wielbłądy. Dreptał sobie taki garbus po wytyczonej nie za długiej ścieżce i wyciągał wiadro z wodą za pomocą liny i koła. Podobno na raz mogło pracować z wykorzystanie tej konstrukcji 70 wielbłądów. Obok jest małe muzeum. Nieopodal jest też i zamek. Na jego tyłach prowadzą w dalszym ciągu wyrób błota budowlanego, więc coś jeszcze powstanie. Pomiędzy zamkiem a studnią rozciąga się park-labirynt, w którym są świetne miejsca na piknik.

W Tajmie spotkaliśmy ludzi bardzo nas ciekawych. Sami zagadywali do nas, a najmilszym akcentem było to, że imam, który wyszedł z meczetu, żeby nas zobaczyć, zgodził się zapozować mi do zdjęcia.

Drogę do Al Uli pokonaliśmy już po ciemku. I to niemal dosłownie. Nasz samochód ma bardzo słabe światła.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (24)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
stock
stock - 2024-11-04 18:36
Gdzie ten imam? :)
 
jekatherine
jekatherine - 2024-11-04 21:54
Będzie, w ostatnim wpisie. Inszallach.
 
 
zwiedziła 13.5% świata (27 państw)
Zasoby: 241 wpisów241 136 komentarzy136 4859 zdjęć4859 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.11.2024 - 10.11.2024
 
 
13.09.2024 - 22.09.2024
 
 
20.04.2024 - 06.05.2024