Geoblog.pl    jekatherine    Podróże    Samochodem dookoła Egiptu    Świątynie milionów lat
Zwiń mapę
2022
03
lis

Świątynie milionów lat

 
Egipt
Egipt, Luksor
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1962 km
 
Mastaby w Sakkarze, jak się okazało, stanowiły jedynie przedsmak tego, co można zobaczyć w grobowcach w Dolinie Królów. Niby kilkanaście jest dostępnych do zwiedzania, ale otwartych było 10; my byliśmy w 8. W każdym są reliefy, w większości są bardzo dobrze zachowane; prawie w każdym są też sarkofagi. Jak dotychczas, było to najlepsze miejsce na oglądanie faraońskiej sztuki grobowej. Niestety jest to impreza droga, bo za wejście na teren uprawniające do obejrzenia większości otwartych grobowców trzeba zapłacić 260 EGP, grobowiec Setiego I kosztuje 1000 EGP, Tutanchamona – 300 EGP, a Ramzesa V/VI – 100 EGP od osoby. Podwózka od kasy do pierwszej linii grobowców, to koszt 10 EGP od osoby; zjazd jest w cenie, choć nikt w drodze powrotnej nie sprawdza biletu. My kupiliśmy cały zestaw i nie żałujemy. Wejście do Setiego I mogłoby być zdecydowanie tańsze, ale też trzeba przyznać, że jest to grób najciekawszy i najładniejszy.

Mimo, że grobowce są wykute w skale, to są wygodne do łażenia. Korytarze są wysokie, więc nie trzeba się schylać. Jedynym minusem może być czasem duża różnica poziomu do pokonania, ale każdy w miarę sprawny sobie z nią poradzi.

Zwiedzanie zajęło nam trochę ponad 3 godz., choć szczerze mówiąc mieliśmy trochę dość, gdyż było pewnie 30 stopni. Zaczynaliśmy ciut za późno, bo przed południem, ale po przygodach drogi poprzedniego dnia dłużej zajęło nam zebranie się.

Obejrzeliśmy także świątynię Hatszepsut (jak się przyjmuje, jedynej kobiety, która była koronowanym władcą starożytnego Egiptu), położoną w sąsiedniej dolinie Deir el-Bahari (wejście 160 EGP od osoby). Senenmut, który ją zaprojektował, był podwójnym mistrzem, bo znał się i na architekturze i na kamuflażu. Świątynia jest przedłużeniem ściany skalnej, do której przylega i z którą tworzy całość, a z daleka wygląda, jak dzieło współczesnej architektury. Pełnię jej uroku można dostrzec z bliska, szczególnie gdy człowiek sobie uświadomi, że jest to platforma lub scena w sam raz do – z jednej strony – odprawiania rytuałów, z których łaska ma spłynąć na rozciągającą się poniżej dolinę, z drugiej – do przyjmowania hołdów należnych czczonym tam bogom. Co ciekawe, prace archeologiczne prowadzi tam polsko-egipski zespół, którego inicjatorem był prof. K. Michałowski z UW.

Byliśmy również w Ramesseum (jedyne 80 EGP od osoby), świątyni grobowej Ramzesa II, będącej jednocześnie jedną z jego wielkich budowli, dzięki którym jest dziś powszechnie kojarzony. Najwidoczniej miał świadomość tego, że dobra architektura to najtrwalsza forma propagandy. Warto o tym pamiętać. Jest nie najlepiej zachowana, ale nawet to, co przetrwało, pokazuje jej rozmach: wielkie kolumny, posągi fundatora przy wejściu i jej plan wskazują, że musiała odpowiadać jego przydomkowi. Warto zobaczyć, będąc na miejscu.

Przy okazji – starożytni Egipcjanie używali pięknego eufemistycznego określenia na świątynie grobowe, nazywając je świątyniami milionów lat. Można lepiej się poczuć, budując sobie grobowiec, przynajmniej do czasu, gdy się do niego nie trafi na wieczność.

Za darmo można natomiast obejrzeć Kolosy Memnona, choć nie mogliśmy wejść w teren głębiej z uwag na prowadzone prace.

Te wszystkie obiekty są rozstrzelone na dużej powierzchni, np. Dolinę Królów i Ramesseum łączy droga o długości ok. 4 km. Dzięki temu można się przekonać, że starożytne Teby były dużym ośrodkiem.

Po przeprawieniu się przez Nil jedynym mostem w Luksorze i na odcinku ok. 120 km obejrzeliśmy jeszcze świątynię w Luksorze (180 EGP od osoby), która służyła Egiptowi nie tylko za czasów faraonów, ale i rzymskich. To obiekt budowane wg następującego wzorca: na wejściu dwa pylony, za którymi mieścił się dziedziniec, a z nim rozciągała się sala kolumnowa (tzw. hypostyl); wokół mieściły się różnej wielkości pomieszczenia poświęcone różnym bóstwom. W większych świątyniach taki układ się powtarzał.

Świątynia robi wrażenie i kolumnadą, i posągami bogów, i założeniem architektonicznym – była ona częścią kompleksu poświęconego Amonowi, składającego się z dwóch świątyń: mniejszej w Luksorze i większej w Karnaku, które łączyła tzw. droga procesyjna strzeżona przez dwa rzędy sfinksów. Przybytek w Luksorze jest świetny.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (55)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
migot
migot - 2022-11-22 23:07
O tak, Dolina Królów i jej grobowce robią wrażenie! Jak iuksorska świątynka po zmroku...
 
 
zwiedziła 11.5% świata (23 państwa)
Zasoby: 213 wpisów213 94 komentarze94 4220 zdjęć4220 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
20.04.2024 - 26.04.2024
 
 
17.02.2024 - 24.02.2024